wrz 22 2003

niedziela


Komentarze: 2

Wczoraj mialam kryzys wieku 24 lat. Do wczoraj nawet nie wiedzialam, ze cos takiego istnieje. Moglam ryczec jak bobr, krzyczec i rwac wlosy z glowy lub zapic sie na smierc. Moglam, ale tego nie zrobilam, nie zrobilam, bo nie chcialam sie nad soba uzalac. Tak, nie chcialam sie nad soba uzalac.., wiec znalazlam kogos, kto zrobilby to za mnie. Obejrzalam sie w przeszlosc i spojrzalam w przyszlosc i zobaczylam wielka pustke. Co do przeszlosci, to pal to szesc, bylo, minelo, ale przyszlosc... Tak, z przyszloscia jest wiekszy problem. Przed nami dopiero sa bledy, ktore popelnimy, z punktu widzenia terazniejszosci zrobimy to calkiem swiadomie.. Przerazajaca jest bezradnosc, upokarzajaca jest sama o niej mysl. Nie mam celu w zyciu, nie mam pasji, nie mam miesca, do ktorego chcialabym wracac. Egzystuje.

milanka79 : :
milanka
23 września 2003, 20:57
tak, na pewno racja. Trzeba tylko pamiętać, ze punkt widzenia zależy od punktu...
23 września 2003, 01:20
Bledy sa nieuniknione,wazne jest to aby wyciagac z nich wnioski.Jesli uwazasz ,ze Twoje zycie jest nudne i szare to zmien to.Wystarczy tylko samozaparcie i checi.pozdrawiam

Dodaj komentarz